niedziela, 13 kwietnia 2008

Rozdział 8 - Dół i Flow.

Gdzieś ty był?! - krzyknął Kiba otwierając Shadowi drzwi w późnych godzinach nocnych. I czemu jesteś taki brudny, ke? - -''
Naruto jest w szpitalu... - odpowiedział cicho Shad i opadł na łóżko. Chciał się zabić...
Kiba nie odpowiedział, był zdziwiony na maksa. Po tym wyznaniu wolał siedzieć tylko ze spuszczoną głową nie odzywając się do nikogo. Ale trzeba było iść do szkoły, nie ma rady... Poszli więc obaj spać, nie zamieniając ze sobą ani słowa więcej. Rano, nadal milcząc, poszli pod salę chemiczną.
Ohayo Kiba-kun, Shad-kun^^ - powiedziała do nich Ai i nagle jakby się ocknęli. Wszystko w porządku...? Wyglądacie jakbyście mieli doła...
Nie... wszystko okej, nie, Shad?^^ - powiedział Kiba udając mniej zmartwionego. Shad nie odpowiedział.
Shad-kun... Jeśli coś się stało, mnie możesz powiedzieć... - powiedziała Ai i przytuliła go. Kiba spojrzał zazdrośnie i stwierdził, że może się spokojnie oddalić.
Nie, to nic ważnego... Chcę tylko zostać sam .___. - powiedział Shad i usiadł na ławeczce niedaleko sali gapiąc się w ziemię. Ai wyglądała na zmartwioną, chciała pomóc, ale nie wiedziała jak...
Ohayo Ai-chan. Co tam?^^ - powiedziała Joyce wesołym tonem podchodząc do koleżanki. Ai nie odpowiedziała, patrzyła zmartwiona na Shada...
Wy tam! Włazić do sali, na co czekacie? OoO? - zapytała mała gruba nauczycielka z twarzą kartofla i wlazła ledwo mieszcząc się w drzwiach.
Shad stał jeszcze przez chwilę patrząc w przestrzeń za oknem. Była wczesna jesień, liście opadały, niesione z lekkością i gracją przez jesienny powiew chłodnego wiatru... Tak samo Shad czuł się teraz - niesiony przez wiatr, nie wiadomo dokąd i po co... Życie jest dokładną alternatywą tego jakim chcemy żeby dla nas było, pomyślał przez chwilę i poszedł za ostatnimi osobami wchodzącymi do sali ocierając płynącą po jego policzku łzę... Tęsknił, teraz to wiedział...
Siadać, bo będziecie pić kwasy karboksylowe. - powiedziała nauczycielka spadając z krzesła i jebnąc w ten sposób w podłogę.
Nikt się nie roześmiał, chociażby dlatego, że nikt nie wiedział czym są kwasy karboksylowe... No i nie było nic śmiesznego w tym, że nauczycielka jest osobą chorą psycho-fizycznie_^_
Dzisiejszy temat: "Kwasy i zasady". Zapisujemy. - powiedziała wstając z podłogi, klasa posłusznie zapisała.
Dobra... Kto mi poda przykład kwasu lub zasady? Hę? - zapytała starając się brzmieć profesjonalnie, a brzmiąc jak naćpana tenisistka po godzinie jęczenia na korcie.
Nikt nie podniósł ręki, bo nikt nie wiedział o czym mowa... Co zresztą było do przewidzenia.
O! Ty! Proszę bardzo, słuchamy. - powiedziała wlepiając ślepia w Shada @w@
Nie wiem. - powiedział Shad beznamiętnie nawet na nią nie patrząc.
Przykład kwasu? - zapytała naciskając.
Nie wiem.
Przykład zasady?
Nie wiem.
A może raczysz chociaż na mnie spojrzeć, ke?!!!
Nie wiem.

Dostajesz uwagę za nabijanie się i dręczenie psychiczne nauczyciela. - powiedziała nauczycielka mając nadzieję, że tym zmusi go do spojrzenia na nią.
Dać pani długopis? - zapytał bawiąc się włosami.
Nie rozumiesz co do ciebie mówię, jesteś aż tak ograniczony?! - krzyknęła już na serio wkurwiona.
A może woli pani ołówek? - zapytał uśmiechając się ironicznie.
Kurwa jego mać, wypierdalaj mi z klasy degeneruchu jeden ty!!! - wrzasnęła i otworzyła drzwi.
Nie. - powiedział Shad nadal nie odrywając wzroku od ławki.
Nie? - zapytała zdziwiona. Co "nie"?
Nie wyjdę. - powiedział i spojrzał w końcu na nią. Jego oczy, które zwykle wydawały się głębokie i pełne ciepła były lodowato zimne i przenikliwe.
Jak to nie wyjdziesz?! Mam iść po wychowawczynię?! - krzyknęła patrząc na niego.
A będę miał nieobecność? - zapytał.
Oczywiście. - powiedziała z uśmiechem..
To nie wyjdę, chuj ci w oko. - powiedział lekko unosząc brwi.
Zapadła kłopotliwa cisza. Starcie stawało się coraz bardziej napięte, a jedna ze stron wyglądała na zrezygnowaną.
Skoro ty nie wyjdziesz, ja to zrobię. - powiedziała i wyszła.
Kiedy nauczycielka wyszła, wszyscy spojrzeli na Shada. Jedni wkurzeni, inni pełni podziwu, niektórzy przerażeni. Podpadał każdemu od samego początku, a to kiepsko rokowało na przyszłość...
Uwielbiasz to, nie? - zapytał zdenerwowany jeden z uczniów. Teraz przez ciebie straciliśmy chemię.
Straszne. - powiedział Shad patrząc na niego. Napisz o tym do BRAVO.
Idioto, my nie jesteśmy tutaj po to żeby siedzieć, tylko żeby się czegoś nauczyć! Nie pasujesz tu, rozumiesz?! - krzyknął wymachując pięściami.
Shad zamilkł. Miał trochę racji... Przyszli się tu uczyć. Inna sprawa, że z tym że nie pasuje do reszty też trafił w dziesiątkę... Odwrócił się więc tylko nic nie mówiąc.
Pójdę po nią. - powiedział uczeń i po chwili wrócił z nauczycielką, która udawała już do końca lekcji że Shad nie istnieje.
Po chemii mieli fizykę. Poszli więc piętro niżej pod salę od fizyki i czekali na nauczyciela.
Jak ja uwielbiam fizykę! - mówił na przerwie owy chłopak, który przejchał się na Shadzie na chemii. To taki ciekawy przedmiot!
Shad miał ochotę podejść do niego i przychlasnąć mu w baniak.
Ej, a ty co? - zapytał spoglądając nagle na Shada. Zapomniałem się przedstawić. Nazywam się Brass.
Zejdź mi z oczu. - powiedział Shad i poszedł w inny kąt.
Poczekaj! Ech... Słuchaj, nie chcę być twoim wrogiem. Ale mógłbyś czasem zważać na słowa. - powiedział Brass i znowu podszedł.
Odejdź odemnie, bo cię zabiję. - powiedział Shad i wyciągnął broń. Prawdziwą broń...
Brassa dosłownie zmroziło, bo to nie była podróbka. To była prawdziwa broń. Odszedł więc z lekko uniesionymi rękami unikając jego wzroku. Niektóre osoby obserwowały to zdarzenie.
Shad odłóż to! - krzyknęła nagle Joyce i podbiegła do niego. Co ty wyprawiasz?!
Wtedy do Shada dotarło co naprawdę robi... Schował broń i spuścił głowę.
Shad, co się z tobą dzieje? .__. Coś jest naprawdę nie tak... - podeszła również Ai i przytuliła go.
To moja wina... - powiedział tylko cicho. To moja wina...że on jest w szpitalu...
Ai i Joy spojrzały na siebie w znaczący sposób, bo już rozumiały o co chodzi...
To nie jest twoja wina i wiesz o tym. - powiedziała Ai. Nie mogłeś nic zrobić.
Zapadła cisza i nikt chyba nie miał odwagi się odezwać... Lepiej chyba było przemilczeć ten temat, dla dobra wszystkich.
Patrzcie! - krzyknęła Ino i przywołała wszystkich do siebie i kazała im spojrzeć na plakat.
FLOW - koncert w Tokio! Jedyna okazja na zobaczenie wspaniałego zespołu w akcji!
@O@ Flow będę grali! - krzyknęła Ai i Shad się ocknął.
Kiedy?! - zapytał wyraźnie ożywiony i spojrzał na plakat. Grali za dwa dni, pary miały zniżkę...
Musimy tam być. - powiedziała Ai, a jej mina wskazywała na akcent jakiemu nadała to stwierdzenie. Musimy.
Pary mają zniżkę... - przeczytał Shad i spojrzał na Ai, a Ai na niego.
Ai, idziemy razem? - zapytał Shad patrząc na Ai z lekkim uśmiechem. Ai się zaczerwieniła...
Jasne:3 Bardzo chętnie^^ - powiedziała z uśmiechem.
Ej, a z kim ja pójdę?!?! - krzyknął Sasuke ze zdenerwowaniem.
Idź z Brassem. - powiedział Shad próbując się nie roześmiać.
Sasuke zaliczył glebę tak mocno, że ledwo wstałXD
Plotkujecie na mój temat?! - krzyknął Brass i odbiegł do nich. Plotki są tylko dla osób o niskim poziomie moralnym i intelektualnym i...
Bóm. Brass padł na ziemię walnięty w łeb. O dziwo nie przez Shada, a przez...Ai.
FreFróFreóFroł żabo bhgrasssssssss @w@ - powiedziała do Shada i poszli pod salę śmiejąc się.
Super, że zgodziłaś się pójść ze mną x3 - powiedział Shad z uśmiechem.
Bardzo chętnie^^ - powiedziała z uśmiechem.
Miałem jeszcze plan... - szepnął Shad zastanawiając się nad czymś głęboko.
Tak? - zapytała Ai czekając aż dokończy zdanie.
...a gdybyśmy zabrali na koncert Naruto? - dokończył Shad zmieniając wyraz twarzy na bardziej rzeczowy.
Moglibyśmy spróbować, ale nie wiem czy to się uda... - powiedziała Ai smutno. Przecież wiesz, że jest w szpitalu... To lekko utrudnia sprawę...
No tak... ale można spróbować^o^ - powiedział Shad z entuzjazmem.
Jasne^^ - powiedziała Ai.
Brass podniósł się z ziemi i poszedł do nich z zamiarem oddania ciosu. Już prawie był, był bardzo blisko...i nagle...potknął się___^___
Ała_-_ - jęknął nie mogąc wstać. To bolało...
Shad i Ai roześmiali sięXDXD
O, patrzcie, sala jest otwarta! - powiedział ktoś z klasy i wszyscy weszli.
Ai, siądziesz ze mną w ławce? :3 - zapytał Shad.
Gomen... Ale siedzę z Sasuke... - powiedziała patrząc na niego.
A... tak... w porządku. - powiedział Shad i siadł sam w rzędzie przy ścianie.
Tylko znowu nie powiedz nic głupiego! - krzyknął Brass przez klasę.
Freł? OoO - zapytał Shad robiąc właśnie taką minęXDXDXD
Ej, ja nie żartuję! - powiedział urażonym tonem.
Froł? OoO - zapytał Shad wyraźnie już sobie z niego kpiąc.
Przestałbyś- -'' - powiedział zarzenowany.
MisftóraBhgrasssssssÓxmarthableeeeee @O@ - nabijał się dalej i odwrócił się. Ai się zaśmiałaXD^^
Mogę z tobą usiąść? - zapytała Shada jakaś ładna dziewczyna.
Jasne...^^ - powiedział Shad i zrobił jej miejsce na ławce.
Jestem Yoasia. - powiedziała uśmiechając się.
A ja Shad. Miło cię poznać^^ - odpowiedział pogodnie.
Wzajemnie^^ Idziesz z kimś na koncert Flow? - zapytała patrząc na niego.
Idę z Ai. Też jesteś ich fanką? - zapytał zaciekawiony.
Uwielbiam takie zespoły, totalnie do mnie przemawiają^____^ - powiedziała i w tym momencie weszła nauczycielka fizyki i wszyscy wstali.
Witam uczniów. - powiedziała oficjalnie i kazała wszystkim usiąść. Wreszcie normalny nauczyciel...
Chciałabym sprawdzić waszą wiedzę, tak na początek. Dlatego najpierw zrobię wam krótki test powtórzeniowy. - powiedziała wyjmując testy.
Kusou... test... - szepnęła Yoasia szukając ściągi w plecakuXD
Nauczycielka rozdzała testy i usiadła na swoim miejscu...

Gomen, że takie krzywe zakończenie, ale pisałem to taką parą, że nawet nie wiem kiedy mi się tyle tego tekstu narobiłoXD Enjoy^^ Nowy rozdział coming soon.