Joyce i Shad rozejrzeli się naokoło siebie. Wszędzie obce twarze, nikogo znajomego wśród tych osób nie było.
Joy...chodź, staniemy tam przy ścianie obok reszty.. - szepnął Shad cicho.
Stanęli więc pod ścianą razem z resztą klasy. Kilka osób jeszcze doszło, między innymi dwie blondynki, jakiś szpetny chłopak i pare innych nieznajomych zupełnie osób. Po chwili jednak, Joyce i Shad zauważyli kogoś znajomego.
Jesteśmy - powiedziała Ai z uśmiechem trzymając Sasuke za rękę. Jesteśmy w jednej klasie! Czyż nie wspaniale?
Tak... - mruknął Shad jakby do siebie. Starał się wypatrzeć i poznać kilka osób, przynajmniej z wyglądu. Zaciekawiły go dwie blondynki rozmawiające ze sobą... Jedna z nich, o niebieskich oczach, miała pewne cechy męskie, które były widoczne na pierwszy rzut oka...
Um..przepraszam bardzo.. - powiedział czyjś męski głos.
Pozostali zrobili miejsce owej osobie, a okazał się nią... Kiba.
Jesteśmy w jednej klasie, prawda? - zapytał Kiba starając się sprawiać wrażenie fajniejszego niż jest. Taka metoda szpanu chyba jednak nic mu nie dała.
Najwyraźniej... - powiedział Shad pierwszy raz sprawiając wrażenie zakłopotanego.
Kiba spojrzał na niego tak jakby miał nadzieję, że Shad się odezwie. Kiedy zobaczył, że Shad na niego patrzy ponownie się zarumienił... Wyglądało to bardzo dziwnie, biorąc pod uwagę ich płeć... Mimo, że naokoło było głośno, zdawało się że czują bicie swoich serc... To nie było normalne.
Hej wam! O czym rozmawiacie? - zapytała blondynka, którą Shad widział już wcześniej. Shad był szczęśliwy, że przerwała to milczenie i nie musi już patrzeć na Kibę...
Jak się nazywasz? - zapytała Joy-chan z lekkim uśmiechem. Uwaga całej reszty była skupiona na owych dwóch blondynkach.
Ja? Jestem Yuzu. Uwielbiam sado-maso i gwałty na niewinnych uke. A to mój mąż, sex toy i uke w jednym, Dei. - i wskazała drugą blondynkę. Niektórzy zdawali się być odrobinę zdziwieni...
Obie jesteście śliczne. - powiedział chłopak w roku. Umówisz się ze mną? - zapytał chłopak drugą blondynkę.
Nie jestem dziewczyną ty niewyżyty przydupasie! - krzyknęła chłopięcym głosem blondynka.
Teraz już nikt nie krył zdziwienia. Wszyscy patrzyli się w ich kierunku ze zdziwionymi minami.
...Ty jesteś facetem? - zapytał Shad cichym tonem.
A nie widać?! - krzyknął Dei tak głośno, że nikt już nie miał wątpliwości co do odpowiedzi na to pytanie.
Shad wtedy zaczął się nad czymś zastanawiać. Zna właściwie już większość klasy. Więc, była Joyce, Ai i jej chłopak Sasuke, Kiba..., Yuzu i Dei... Ale mimo wszystko wciąż nie znał tej drugiej połowy klasy. A raczej większości, bo nowych osób ciągle przybywało. Doszła jeszcze jakaś dziewczyna z różowymi włosami, jakiś niewysoki blondyn i dziwny gość bardzo podobny do Sasuke... Sasuke zdawał się to zauważyć, bo w tym momencie rozległ się krzyk.
Hej ty! - krzyknął Sasuke do tego chłopaka. Kim ty jesteś, hm?! - zapytał zdenerwowany.
Chłopak spojrzał na niego. Jego wzrok nie wskazywał na to, że został urażony nieuprzejmością Saska. Uznał również, że nie musi odpowiadać na pytanie nieznajomego, więc ruszył dalej poprzednim tempem, ignorując Sasuke.
Kurwa... ukradł mi mój imoł stajl! - żalił się Sasuke. To nie fair! - krzyknął i zaczął wypłakiwać się Ai na ramieniu.
Lecz Ai raczej nie przystała do pocieszania chłopaków we własnych ramionach...
Sasuke, słonko, opanuj się ____^____ - powiedziała Ai i wytarła sobie ramię.
W pewnym momencie ludzie przestali się schodzić. Najprawdopodobniej przydział do tej klasy już się skończył... Trudno się w sumie dziwić, zapakowali do jednej klasy prawie trzydzieści osób. Nagle, ich oczom ukazała się krępa, niska i wyjątkowo wytapirowana baba. Większość pewnie myślała, że jest to ich nowa wychowawczyni. Jednak Shad i zapewne jeszcze niektórzy sądzili, że to chyba jakiś głupi żart... Wpuszczenie takiego czegoś żeby uczyło w szkole to równie kiepski żart strój kąpielowy z otworem na głowę.
Witam was serdecznie kochani. - powiedziała jadowicie wrednym tonem kobieta. Jej ton wskazywał na wyniosłość, mimo że była niższa niż krzesła na których siedzieli podczas przydziału. Groteskowego wyglądu dodawały jej też trzy podbródki i dziwna garsonka, która wygląda jakby miała wybuchnąć.
No tak... - pomyślał Shad. Nauczycielka na miarę Harwardu...
Kilka osób najwyraźniej podzielało jego pogląd, bo wśród uczniów pojawiły się ciche uwagi i śmiechy.
Cicho ma kurwa być. - powiedziała swoim jakże przymilnym tonem wychowawczyni.
Zapadła cisza.
Tak więc... witajcie w nowej szkole. Ponieważ dyrektor nie miał okazji powiedzieć swojego głęboko inteligentnego przemówienia, powiem je ja. A ty Inuzuka, masz przejebane już od początku. - powiedziała i spojrzała mściwie na Kibę.
Stara suka... - powiedział cicho Shad patrząc na kobietę.
Kiba najwyraźniej to usłyszał, bo spojrzał na Shad'a w znaczący sposób. Chłopak jednak nie odwrócił się, nie chciał znowu tego czuć...
Nasza szkoła oferuje wam wyjątkowo wysoki poziom. Mamy tutaj wiele różnych obiektów, które mogą was zainteresować. Są jednak również pewne zasady, których bezwzględnie musicie przestrzegać. W internacie chłopaki śpią w męskiej sypialni, a dziewczyny w damskiej. Powód jest prosty - nie chcemy tu dzieci. - powiedziała z obrzydzeniem kobieta.
Shad syknął cicho. Dzieci... - pomyślał. Tak jakby gumek nie było...
...tak więc jeżeli zobaczę chłopaka w sypialni dziewczyn lub odwrotnie... - tutaj przerwała i uśmiechnąła się jakby zjadła coś niestrawnego - ...to mówimy "baj baj szkoło" ;].
Ona jest beznadziejna... - powiedziała Joyce patrząc na Shada.
Niestety... taki pies Pluto bez uszów. - powiedział Shad beznamiętnie.
Patrz...naokoło niej jest woda... - powiedziała Joy lekko zdziwiona.
Miała rację, naokoło wychowawczyni zbierała się woda. Kilka innych osób chyba też to zauważyło, bo stało się to dyskusją na kilka minut jej beznadziejnej paplaniny. Nikt nie rozumiał skąd mogła się tam wziąść woda. Chyba, że...XDXDXD Ale nie... A może...?XD
...tak więc to tyle. Jakieś pytania? - zapytała skwaszona na koniec.
Ja! - Kiba podniósł rękę.
Shad wreszcie spojrzał na niego. Tylko nie zrób nic głupiego... - pomyślał.
Inuzuka? Ty już dość dzisiaj powiedziałeś. - odpowiedziała z głupią miną wychowawczyni.
Ale mam prawo zadać pytanie. - stwierdził Kiba i miał rację.
Dobrze już, wystarczy! O co chciałeś zapytać? - zapytała udając miłą.
Pani się zsikała? - zapytał Kiba rozbrajającym tonem.
Klasa: XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDddddd
Wychowawczyni chyba nie spodobał się ten żart, więc postanowiła na niego nie odpowiadać. W końcu za mord grozi dożywocie...
Koniec z tym. Idziemy wszyscy do sali. Ustawcie się w pary i idziemy za rączkę, raz raz!
Za rączkę? o.O - zapytał Shad. A co my, przedszkolaki?
Shad-kun! Para ^______^ - Shad usłyszał głos Joyce, a po chwili również ją zauważył.
Wszyscy dobrani w pary ruszyli ku sali...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Echecheche xD Chwilami normalnie nie mogłam ;D Miło było przeczytać opowiadanie napisane Twoją ręką. A muszę przyznać, że bardzo dobrze piszesz - opisy postaci są bardzo barwne i szczegółowe, a o humorze nie muszę chyba wspominać xD Od razu mi się samopoczucie poprawiło^-^ Opki, w których występują nasi forumowicze, zawsze czytam z uśmiechem na twarzy. Czekam na kolejny rozdział! Pozdrawiam <3
xDDDDD boski ten pierwszy rozdział bro xD podobał mi się w szczególności chwilka w której Kiba sie pyta tej wychowawczyni czy się nie zsikała xDDDDDD to było genialne ^^ barodzo mi się podoba ;*
Prześlij komentarz